Różowy Pudel

Marzena Z.

Konta przejrzane, zaległości wynotowane, niesolidni czytelnicy mogą się spodziewać za jakiś czas wizyty listonosza z monitem:)
Jeszcze można zaoszczędzić pracy mnie i paru listonoszom - wystarczy oddać przetrzymane książki:)
Oczywiście wiem, że nikt z forumowiczów książek nie przetrzymuje:)
(a przynajmniej mam taką nadzieję:)) Ale może ta wiadomość dotrze też do tych, co się jeszcze nie zapisali...

wenecja

może należałoby powiedzieć, że niektórzy już nie przetryzmują ;)

Marzena Z.

Nie będę pokazywać palcem :))
Ostatnio nawet chodziła mi po głowie myśl monitowania przez naszą-klasę, ale ostatecznie z niej zrezygnowałam:) Osobom zidentyfikowanym na forum będę wysyłać PW:)

wenecja

no, niezle, niezle ;)
ale na razie jestem czysta, wiec moge sobie pogadac :P

Marzena Z. · Wysłany: Czw 12:09, 20 Mar 2008 Temat postu:

Wysłałam 9 monitów zwykłych, niedługo pójdą sądowe.

wenecja · Wysłany: Czw 12:28, 20 Mar 2008 Temat postu:

a mozesz jeszcze powiedziec o co chodzi z sadowymi?! jakie sa konsekwencje przetrzymywania ksiazek?!
swoja droga to juz dawno temu zastanawialismy sie, czemu nasza biblioteka nie pobiera oplat za przetrzymywanie, ale poprzednie bibliotekarki mowily, ze to zbyt skomplikowane, bo trzeba ksiegowac...
niby teraz jest wiecej dokupowanych pozycji, ale... to zawsze jakis grosz!

Marzena Z. · Wysłany: Czw 14:56, 20 Mar 2008 Temat postu:

Monity sądowe inaczej wyglądają, jest na nich napisane, że książki trzeba oddać w ciągu 14 dni, w przeciwnym wypadku sprawa zostanie skierowana do sądu. Czasami wysyłamy monity z wyceną, tzn. piszemy, ile trzeba zapłacić za niezwróconą książkę.
Myślę, że opłaty za przetrzymywanie byłyby rzeczywiście kłopotliwe...

(ex) Matka Dyrektorka · Wysłany: Czw 19:07, 20 Mar 2008 Temat postu:

Bardzo kłopotliwe, czy tylko trochę? Jak się rozlicza z takich przymusowych darowizn?
Bo jakby tak od jednej osoby brać choćby 5 zł, to 9x5=45, czyli jedna książka... Poza tym jakaś kara musi być :twisted:

Marzena Z. · Wysłany: Pią 0:04, 21 Mar 2008 Temat postu:

Szczerze? Nie mam pojęcia, jak to wygląda :)
Ale wiem na przykład, że nie wolno nam sprzedawać książek, które ktoś podarował, a nie są nam potrzebne. Na pewno są jakieś przepisy, które kwestie finasowe regulują i na pewno są skomplikowane. Nigdy się tym nie interesowałam...

Marzena Z.

Uprzedzam, że osoby, ktore w tym roku już dostały monit, książki zwróciły, ale przetrzymują następne, zostaną zawieszone w prawach czytelnika! Drugi monit w ciągu pół roku to już przesada...